Czy politycy kłamią? Pyta czołowy dziennikarz TVN realizując swój film z udziałem wielu znanych osób. Ciekawy materiał, szczególnie dla kogoś, kto chciałby uczestniczyć w życiu publicznym pozbawionym wielu cech obecnie występujących nagminnie.
Kto ma zrobić film o niektórych dziennikarzach? Czy dziennikarze kłamią? A może tylko przekazują relację tego, co powiedzieli inni nie ponosząc odpowiedzialności za to, że przyczyniają się do szerzenia kłamstwa. Czasami świadomie wiedząc, że to jest kłamstwo.
Co myśleć o lokalnym polityku, który robi z siebie łagodnego baranka i prosi o wyjaśnienie a jednocześnie przykłada bez skrupułów przeciwnikowi politycznemu jakby już ta informacja go nie interesowała. Co ja mam myśleć o tych, których słucham i czytam i wiem na tysiąc procent, że kłamią? Nie wiem, nieświadomie czy w jakimś celu? Czy może jak red. Sekielski we wspomnianym filmie, biegać z mikrofonem od jednego do drugiego i pytać, dlaczego tak postępuje i czy przeprosi, jeśli nie ma racji? W filmie, ktoś teraz przeprasza, ale nie odwróci śmierci, więzienia i ciężkiej choroby.
Czy u nas lokalnie, nawet, jeśli osiągnie się upragniony cel – zmiana władzy, to jakim kosztem? Deprecjacją pracy wielu ludzi, autorytetów branżowych w skali kraju, których „dzieło” w czambuł potępiono pod pozorem dyskusji obywatelskiej.
Znaczący dla wielu, obywatel tego miasta, publicznie wyraża zdziwienie i sugeruje niewytłumaczalny racjonalnie, wzrost kosztów modernizacji oczyszczalni do tego, co było na początku. Będę nieprzyzwoicie złośliwy – kolego, przeoczyłeś pewne procesy gospodarcze pomimo dostępu do prasy.
Mam wielki żal do prezydentów, że jednak nie podjęto wyjaśnienia na bieżąco. Teraz uczestnicy osiągnęli cel. Władza lokalna jest skrajnie głupia, szkodząca temu miastu i jego mieszkańcom. Skutki jej indolencji będziemy odczuwać długo wszyscy, a ja skromny obserwator i uczestnik tego procesu wiem, że prawdziwy obraz jest zupełnie inny. I nie chodzi o subiektywne spojrzenie. Takie na pewno jest, ale o fakty. Ich nie da się przekazać w felietonie i niekoniecznie będą zrozumiałe dla wielu.
Natomiast jak mantra powtarzano w lokalnych wiadomościach i wydrukowano w gazetach, że coś może kosztować siedemdziesiąt pięć zamiast dwieście dwadzieścia sześć. To jest zrozumiałe dla wszystkich. Pomylono się o sto – drobiazg. Zarzucono, że nie uwzględniono czegoś, chociaż to oczywiste, że powinno być.
Uwzględniono, mało tego, ci którzy robią teraz baranie oczy, głosowali za tym, podejmowali decyzję na samym początku procesu i jako decydujący, wepchnęli ten wózek pod hasłem modernizacja oczyszczalni w koleiny, które nie łatwo opuścić bo administracja warszawsko-brukselska tylko czyha by odwalić i uszczęśliwić następnego.
Brakuje mi uczciwej, powtarzam uczciwej dyskusji na temat problemów miasta. Wszystkie przebiegają pod pozorem dobra wspólnego a tak naprawdę to tylko, aby przyłożyć jedni drugim.
Końcowa scena filmu Sekielskiego to wypowiedź głosujących przy urnie. Oni wiedzą, że politycy kłamią, ale cóż, spełniają obywatelski obowiązek i głosują, bo może tym razem będzie inaczej.
Michał Rżanek: http://www.tydzien.trybunalski.om.pl
22 marca 2010
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
XX lat potem... w Samorządzie
Autor mówi
Brakuje mi uczciwej, powtarzam uczciwej dyskusji na temat problemów miasta. Wszystkie przebiegają pod pozorem dobra wspólnego a tak naprawdę to tylko, aby przyłożyć jedni drugim.
Odpowiadam. Celem nie była chęć służby tylko: ogranie konkurentki - Maniutek, odegranie się - Waldemar Niewinny, przemożna chęć awansu... Krzysztof Ceha.
Za szerszy komentarz podepnę i dopowiem, raczej powtórzę - sprawa oczyszczalni to doskonały temat do referendum i pełnej interaktywnej jawności.
witold k
Referendum ?????
Jaki to doskonały temat na referendum?
Robić czy nie robić modernizacji?
Chyba nie chodzi Koledze o kwestie techniczne, bo te w referendum to rekord świata!
Owszem
Robić czy nie robić modernizacji?
I to wedle kwot, mowa o pierwszej próbie dyskusji o sprawie... Jeśli sobie wyobrazić, że zamiast kolejnych przecinanych wstęg, komunikatów i innych pijarów mamy autentyczną rozmowę no to...
Mnie przede wszystkim chodzi o społeczną edukację. Każdy ważny temat taki, właśnie jak oczyszczalnia, to dobre pole do współodpowiedzialności. Pewnie lepiej jest mieć na zapleczu setki opinii podatników niż ich nie mieć... Jeśli z tematem nie wychodzimy - co mamy... pozycjonowaną walkę. Jest też jeszcze w naszym mieście zachowawczość, że Minibusy wspomnę i moje współdzieło ZTM
witold k