Skip to main content

Kto do Sejmu (2015) z Piotrkowa Trybunalskiego?

portret użytkownika witold k

Wybory na jesieni. Z tego wniosek, że sztabowcy listy domykają. Że – jak zawsze - wyborca jest tu najmniej ważny. Ordynacja proporcjonalna, preferencyjne miejsce na liście, najlepiej pierwsze. Reszta - a niech się tłuką... lokalne grupy, grupki, g...ki.

No. Swoją drogą: powoli, bardzo powoli, ale polskie sprawy idą w dobrą stronę. Taki na ten przykład, Marian Be nie musi już autokarem podwozić na miejsce zbiórki swoich pacjentów po to, aby zmniejszyć szanse na wysoką pozycję na lisie swej konkurentki - p. Radziszewskiej. To prehistoria. Czas prawie współczesny: Dezawuowanie p. Macierewicza (przez PROM) odkładało się totalnym zwycięstwem tego polskiego Polityka – kandyduje po raz trzeci. Trudno tu nie wskazać politycznej polskiej patologii. Nie powinniśmy chować swoich Polityków (nie mylić z politykami) za parlamentarnym immunitetem w celu ochrony Jego życia. Żaden parlamentarzysta od sprawy smoleńskiej nie popełnił samobójstwa ani nie uległ śmiertelnemu wypadkowi. Powinniśmy ich utrzymywać z własnej kieszeni. Przy tej okazji (przetrzymywania na immunitecie Polityka), na mandat parlamentarzysty, łapią się przeciętni, z których taki pożytek jak i z wiecznych radnych. (opublikuje kto wreszcie statystyki?).

Współcześni, zdaje się wszyscy, zaakceptowali stan faktyczny i formalno-prawny. Nie biją się o przejrzystość wyborów, a o przejrzystość urn – to taki znak czasu „po-magdalenkowego”. Nikt nie zatrzymuje się nad tymi biedakami z podwójnego składu kandydatów: za nic mają ambicje koalicyjnych grup, którym przyszło na wspólnej liście się zmieścić. Dlaczego te zasadnicze sprawy ustąpiły z pola zainteresowania - stając się gwarantowaną toksycznością przez całą kadencję, już po wyborach? Bo autokary z pacjentami, zamieniono na obiecanki-układanki z pożytecznymi... Każdą personalną toksyczność wpierw się kreuje, potem wykorzystuje i szuka jelenia, który to poprze.

Nie przedstawię listy kandydatów np. PiS i w ten sposób nie wskażę na Jeleni, bo widzę wśród nich tych, których szanuję i którzy dużo już zrobili i jeszcze zrobią.

Zwracam jednak uwagę na problem, bo Polityka to matka mądrości, a tej jakby coraz mniej. Polityczni liderzy powinni być odporni na penetrację np. lokalnych koterii, które formalnie są antypartyjne, a faktycznie zakładają sieci na lokalne środowiska – kupczą nimi. Manipulują Politykami, którym nie starcza czasu, możliwości na lokalne rozpoznanie. Lokalne koterie niszczą w ten sposób życie polityczne – krwiobieg życia zbiorowego, publicznego.

Na koniec: Brak kandydata z szansami na mandat z Piotrkowa Trybunalskiego umocni PROM, który coraz bardziej spala naszą lokalną ziemię. Umniejszy nowe nadzieje, nowe szanse z trudem podjęte w VII kadencji Rady Miejskiej. Niebywała manipulacja, jaką od lat realizuje PROM (patriotyczny ruch ocalenia maniutkomanii) prowadzi lokalną społeczność na granicę folwarku, który opisał pan George Orwell.

witold k

27 stycznia 2015

sejm.jpg